Żeby nie było, ze odżywiamy się tylko i wyłącznie zworo, pokażę wam naszą alternatywę na urozmaicenie nudnego "tea time". W weekend taty nie było w domu, więc zaszaleliśmy z JJ'em i przyrządziliśmy dla siebie małe bomby kaloryczne. Kto lubi nutella? Chyba każdy.
Żeby nie było, z kolei nudno i mało wartościowo zastosowaliśmy owoce i ciemne pieczywo.
Do przyrządzenia kanapek potrzeba:
chleb
nutella
truskawki
banany
jagody amerykańskie lub borówki
I na koniec czekoladowa buźka JJ'a
JJ: T shirt - Converse
Mmm, na pewno kanapeczki były pyszne i słodziutkie, ale JJ jest 1000 razy bardziej słodki!!!
ReplyDeleteHehe, tez tak mysle
DeleteMy to najchętniej nutelle jemy prosto ze słoika
ReplyDeleteNa takie szalenstwo to ja nie pozwalam ;)
DeleteMy nutelli nie jadamy, ale kolorowe kanapki ze wzorkami dla syna robię
ReplyDeleteSuper zdjęcia
Piękne Wam te kanapki wyszły ;) Musimy koniecznie wypróbować! Nasz przedszkolak uwielbia słodkości - niestety ;) Pozdrowienia! M.
ReplyDeleteCo jakis czas mozna sobie pozwolic na odrobine szalenstwa
Deletewyglądaja przepysznie swoją drogą fajna tacka
ReplyDeleteDziękuję. Dostaliśmy od babci na rocznice ślubu
DeleteSwietne kanapeczki! A jak zachecaja dziecko do jedzenia! Chociaz tutaj to nie wiem czy buzie zwierzatek czy slodka Nutella! ;)
ReplyDeleteMniaaaaaam jak one przepysznie wyglądają!
ReplyDeletePozdrawiam.