Tuesday 17 May 2016




Już w czerwcu tego roku JJ przekroczy progi szkoły po raz pierwszy na dniach otwartych organizowanych dla nowych uczniów. We wrześniu mój 4 latek zacznie swą przygodę ze szkolą, a co za tym idzie naukę wielu przedmiotów i testy. Aby jak najlepiej przygotować go do szkolnej ławki, jakiś czas temu rozpoczęliśmy naszą "little adventure" z matematyką i poprzez zabawę wprowadzamy ją w życie.
Wszyscy zawsze podkreślają, że system nauczania w Polskich szkołach jest zupełnie inny od tego w U.K. Chciałam się więc przekonać na własnej skórze, a że przydarzyła się sposobność i kursy zostały zorganizowane w mojej okolicy, to nie zastanawiałam się zbyt długo i zapisałam się na Support Your Child's Learning Maths Course, aby zapoznać się ze sposobami nauczania i zagadnieniami, które dzieci kolejno będą poznawać w szkole. Sama nigdy nie lubiłam matematyki, a ślęczenie nad zeszytami i rozwiązywanie działań matematycznych wprawiało mnie o zawrót głowy. Muszę przyznać, że jeśli w szkole zamiast nudnego rozpisywania numerków na kartce, poszczególne zagadnienia wprowadzano by w formie zabawy, to pewnie wszystko wchodziło by mi do głowy o niebo lepiej. 
Już po kilku tygodniach zabawy matematyką widzę u Kuby efekty, a dziś nawet pani przedszkolanka rzucała w tym kierunku kilka pochwalnych uwag. 
Jedną z świetnych zabaw w jakie się bawimy jest gra planszowa, którą przygotowałam samodzielnie. Do jej wykonania wydrukowałam dowolny rodzaj gry planszowej, które możecie znaleźć na stronie thechoolbell <KLIK>. Grę wystarczy pokolorować i przygotować karty, na których  znajdować się będą pytania. Gra jest o tyle dobra, że to my dostosowujemy pytania do poziomu dziecka. Dla tych młodszych, które dopiero zaczynają przygodę z matematyką mogą to być pytania typu: 

1. Policz od 0 do 10
2. Co to za numer?
3. Powiedz ze mną rymowankę

"Dziwny pies" - Wawiłow Danuta
 Jeden, dwa,
 jeden, dwa, pewna pani miała psa. Trzy i cztery, trzy i cztery, pies ten dziwne miał maniery. Pięć i sześć, pięć i sześć, wcale lodów nie chciał jeść. Siedem, osiem, siedem, osiem, wciąż o kości tylko prosił. Dziewięć, dziesięć, dziewięć, dziesięć, kto z nas kości mu przyniesie? Może ja? Może ty? Licz od nowa - raz, dwa, trzy...


lub

Jak biedronka zgubiła kropki" - Chotomska Wanda
 W poniedziałek bardzo rano Pierwsza kropka wpadła w siano.
 Drugą kropką wiatr we wtorek Grał w siatkówkę nad jeziorem.
 W środę kos dał swoim dzieciom Do zabawy kropkę trzecią.
 W czwartek czwarta z siedmiu kropek W świat ruszyła autostopem.
 Piąta kropka w piątek rano Wpadła w studnię cembrowaną.
 Szóstą kotek wziął w sobotę I nie oddał jej z powrotem.
 A siódma przy niedzieli Spadła w mieście z karuzeli.


ZASADY

Grę rozpoczyna najmłodszy zawodnik rzucając kostką. Jeśli ilość oczek oznacza, że pionek wpadnie na zielone pole, to przechodzimy do kolejnego zawodnika. Jeśli ilość oczek oznacza, że wpadniemy na jakikolwiek inny kolor, to musimy wybrać kartę z tym kolorem i odpowiedzieć na znajdujące się na drugiej stronie pytanie. Jeśli zawodnik poprawnie odpowie na pytanie, to w nagrodę może ponownie rzucić kostką

DO PRZYGOTOWANIA POTRZEBUJEMY

- gry do pobrania <KLIK>
- kostka
- kolorowe karty
- pionki
- odrobina inicjatywy i wyobraźni










Zabawa Kubie  spodobała się tak bardzo, że chce w nią grać codziennie. Do tego wieczorem zabiera grę do swojego pokoju i zamiast książeczki przed snem, wybiera kilka rundek gry matematycznej, a to chyba mówi samo za siebie. 

2 komentarze:

  1. Matematyka zawsze była moją zmorą - i niby na zasadzie "zakuj, zdaj, zapomnij" dostawałam z niej dobre oceny, ale szczerze jej nie znosiłam.Dla dziecka najprzyjemniejsza jest właśnie taka nauka przez zabawę, bo wtedy wszystko jakby samo, nienachalnie wchodzi do głowy :) Może gdyby polskie szkolnictwo o tym pamiętało - miałoby zdecydowanie lepsze efekty. Pomysł na grę - rewelacja!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokladnie, a podobno wlasnie w UK malo co ucza z podrecznikow, a zamiast tego w formie zabawy.

      Delete